Prokrastynacja lub zwlekanie (z łac. procrastinatio – odroczenie, zwłoka) – w psychologii patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia. Prokrastynacja najczęściej pozostaje nierozpoznana, dopiero niedawno uznano, że faktycznie jest ona zaburzeniem psychicznym. Osoby nią dotknięte – prokrastynatorów – mających problemy z zabraniem się do pracy i w związku z tym odkładających jej wykonanie, zwłaszcza wtedy, gdy nie widzą natychmiastowych efektów, zazwyczaj uważa się za leni, przypisując im brak siły woli i ambicji.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja
Powyższa definicja niestety do mnie pasuje... aczkolwiek nie uważam się za osobę bez silnej woli i ambicji. Potrzebuję jedynie mocnego motywatora do działania. Gorzej, gdy wiem, że mam jeszcze duuuużo czasu na wykonanie danej rzeczy.. odpuszczam sobie wtedy ją i z reguły wykonuję na ostatnią minutę ;/ Za każdym razem, gdy mam nóż na gardle, obiecuję sobie, że to już ostatni raz, że następnym razem zabiorę się szybciej... ale wychodzi jak zawsze :]
A jak to wygląda u Was? Możecie sobie przypisać jakąś cechę z tej definicji? Jak z tym walczyć?
Heh Twoje słowa doskonale opisały moją osobę :) Też nie uważam się za osobę o słabej woli i bez ambicji i tak jak Ty potrzebuję mocnego motywatora do działania. Też robię wszystko na ostatnią chwilę. Ale najlepiej mi wtedy wychodzi :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie sęk w tym, że na ostatnią chwilę najlepiej wychodzi.. i dlatego tak trudno nam to zmienić :)
UsuńA ja myślałam, że to czyste lenistwo ale żeby od razu ,,patologiczna tendencja"??? Brzmi strasznie :D
OdpowiedzUsuńto jest skrajna forma lenistwa :)
UsuńWyjaśnienie definicji idealnie do mnie pasuje, ale żeby to było zaburzenie psychiczne? :P
OdpowiedzUsuńTo tylko lenistwo :P ;))
to zależy jakie skutki ma Twoje lenistwo :)
UsuńJa mam wręcz na odwrót. Nie spocznę dopóki nie zrobię tego co wiem, że muszę zrobić, bo by mi to nie dało spokoju.
OdpowiedzUsuńteż bym tak chciała :P
UsuńJa mam zbyt silne poczucie obowiazku by zostawiac rzeczy na ostatnią chwile, ale moj M. ma podobnie jak Ty a czasem i ja jestem zmuszona przez niego do takiego zachowania ^ ^
OdpowiedzUsuńA mój M. jest jeszcze gorszym prokrastynatem niż ja.. ;p
UsuńBrzmi trochę jak lenistwo :P ja z reguły jak już się za coś zabiorę to staram się wykonywać to jak najlepiej. A co do samego zabrania się za robotę to różnie z tym bywa, raczej się za to biorę od razu, żeby zrobić ;)
OdpowiedzUsuńLenistwo nie jest aż tak szkodliwe jak prokrastynacja :P
UsuńHehehe, podejrzewam, że ta definicja mogłaby pasować do połowy populacji ;P
OdpowiedzUsuńmyślisz, że aż do połowy???
UsuńTo ja częste niestety miewam podobnie;p
OdpowiedzUsuńhttp://siwus-photography.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam! :)
Ja najlepiej działam pod presją, im więcej rzeczy mam do roboty tym robię je lepiej:)Także raczej zostawiam wszystko na ostatnią chwilę.
OdpowiedzUsuńA ja mam słomiany zapał :) więc nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńHehe :P
Usuń