środa, 11 lipca 2012

Z cyklu: trudne słowa

Prokrastynacja lub zwlekanie (z łacprocrastinatio – odroczenie, zwłoka) – w psychologii patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia. Prokrastynacja najczęściej pozostaje nierozpoznana, dopiero niedawno uznano, że faktycznie jest ona zaburzeniem psychicznym. Osoby nią dotknięte – prokrastynatorów – mających problemy z zabraniem się do pracy i w związku z tym odkładających jej wykonanie, zwłaszcza wtedy, gdy nie widzą natychmiastowych efektów, zazwyczaj uważa się za leni, przypisując im brak siły woli i ambicji.
                                                                                                         Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Prokrastynacja


Powyższa definicja niestety do mnie pasuje... aczkolwiek nie uważam się za osobę bez silnej woli i ambicji. Potrzebuję jedynie mocnego motywatora do działania. Gorzej, gdy wiem, że mam jeszcze duuuużo czasu na wykonanie danej rzeczy.. odpuszczam sobie wtedy ją i z reguły wykonuję na ostatnią minutę ;/ Za każdym razem, gdy mam nóż na gardle, obiecuję sobie, że to już ostatni raz, że następnym razem zabiorę się szybciej... ale wychodzi jak zawsze :]
A jak to wygląda u Was? Możecie sobie przypisać jakąś cechę z tej definicji? Jak z tym walczyć?

19 komentarzy:

  1. Heh Twoje słowa doskonale opisały moją osobę :) Też nie uważam się za osobę o słabej woli i bez ambicji i tak jak Ty potrzebuję mocnego motywatora do działania. Też robię wszystko na ostatnią chwilę. Ale najlepiej mi wtedy wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie sęk w tym, że na ostatnią chwilę najlepiej wychodzi.. i dlatego tak trudno nam to zmienić :)

      Usuń
  2. A ja myślałam, że to czyste lenistwo ale żeby od razu ,,patologiczna tendencja"??? Brzmi strasznie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjaśnienie definicji idealnie do mnie pasuje, ale żeby to było zaburzenie psychiczne? :P
    To tylko lenistwo :P ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam wręcz na odwrót. Nie spocznę dopóki nie zrobię tego co wiem, że muszę zrobić, bo by mi to nie dało spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam zbyt silne poczucie obowiazku by zostawiac rzeczy na ostatnią chwile, ale moj M. ma podobnie jak Ty a czasem i ja jestem zmuszona przez niego do takiego zachowania ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój M. jest jeszcze gorszym prokrastynatem niż ja.. ;p

      Usuń
  6. Brzmi trochę jak lenistwo :P ja z reguły jak już się za coś zabiorę to staram się wykonywać to jak najlepiej. A co do samego zabrania się za robotę to różnie z tym bywa, raczej się za to biorę od razu, żeby zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenistwo nie jest aż tak szkodliwe jak prokrastynacja :P

      Usuń
  7. Hehehe, podejrzewam, że ta definicja mogłaby pasować do połowy populacji ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja częste niestety miewam podobnie;p

    OdpowiedzUsuń
  9. http://siwus-photography.blogspot.com/
    Zapraszam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja najlepiej działam pod presją, im więcej rzeczy mam do roboty tym robię je lepiej:)Także raczej zostawiam wszystko na ostatnią chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja mam słomiany zapał :) więc nie jesteś sama :)

    OdpowiedzUsuń